IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  ZalogujZaloguj  RejestracjaRejestracja  


Share
 

 Wybrzeże Jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimePon Kwi 20, 2015 8:27 pm

Wybrzeże Jeziora MECWNIk

Spokój jaki emanuje z wyspy zarówno na jej obrzeżach jak i na obrzeżach terenów Byakko pozwala Ci się dokładniej przyjrzeć tajemniczej Wyspie. Wiesz, że spokój jaki z niej emanuje jest tylko pozorem. Ależ strudzony Wędrowcze, nie martw się... Póki co jesteś bezpieczny.


Ostatnio zmieniony przez Okami dnia Sob Paź 17, 2015 9:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość

Gość
avatar


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeCzw Maj 21, 2015 12:21 am

Stąd wraz z Miriel

Rainbow nie zrozumiał nawet do końca co się stało, w jednej chwili był otoczony przez piękne kobiety, w tym jedną wprost przepiękną, emanującą dziwną urodą, a w drugiej chwili cały pośliniony był taszczony przez zarośla. Chłopak próbował się wyrywać, w końcu pozostawił za sobą takie piękności! Paszcza jednak trzymała go mocno pomimo jego rozmiarów.
*Cholera... gdybym tylko sięgał noża to już bym ją dźgnął! Gdzie ona mnie taszczy?! Ma jakieś legowisko? Chce mnie tylko dla siebie? Będę jej posiłkiem czy partnerem? Jestem w końcu całkiem atrakcyjny, ale... mięsa na sobie też troszkę mam. Pewnie najpierw mnie wykorzysta seksualnie, a później skonsumuje... Co to to nie. Zjeść się nie dam!* - Edward w myślach powziął decyzję, że nie chce w najbliższym czasie stać się niczyim pokarmem, jednak co do seks zabawki... W poprzedniej formie to coś było przecież całkiem kobiece. To wszystko jednak rozgrywało się w jego głowie, a jego zewnętrze krzyczało tylko:
- Co robisz?! Przecież to coś było całkiem przyjazne! - ciągle także wierzgał próbując się uwolnić, robił to jednak z marnym skutkiem.
*Jak mogłem się tak dać podejść? Za dużo kobiet... zdecydowanie za dużo kobiet w jednym miejscu, to jest pewnie mój łokieć Hefnera(w jednej z historii, które kiedyś zasłyszał Edward, taki łokieć był przypadłością, która doprowadziła tego niepokonanego wojownika do śmierci). Wierzganie chyba nic nie da... No i pewnie powinienem oszczędzać siły na później...* - jak pomyślał tak zrobił, a więc uspokoił się i czekał na rozwój wypadków.
W końcu gdy zjawy już dawno zniknęły za ich plecami, dziwaczna towarzyszka Rainiego nieco zwolniła. Nadal była czujna, ale chyba nie wyczuwała już niebezpieczeństwa. Po pewnym czasie ten dziwaczny duet się zatrzymał.
- Eee... Możesz już mnie puścić, wiesz? - powiedział Edward na wszelki wypadek przypominając, że znajduje się w paszczy tego stworzenia.
Powrót do góry Go down
Gość

Gość
avatar


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeCzw Maj 21, 2015 1:01 am

Szła lasem koło jeziora mając nadzieję że znajdzie tu jakąś zbłąkane dziewczę, może nawet zagubione dziecko. Na początku miała zamiar wybrać się do Tawerny. Tam zawsze znajdzie sie jakiś smaczny kąsek .... jednakże za bardzo wyróżnia się z tłumu. Przekleła w duchu swój wygląd.
Nagle usłyszała trzask gałęzi. Rozejrzała się czujnie dookoła i dostrzegła dość dziwną sytuacje. Jakiś mężczyzna był ciągnięty przez ... no właśnie nie za bardzo wiedziała czym było owo coś... Przyjrzała się uważniej... Mężczyzna nie wyglądał na lekkiego zatem to owo coś musi być silne... To chyba jest kobieta - pomyślała czując swoisty entuzjazm
Ostatnimi czasy znudziły się jej romanse z mężczyznami.. złapała ją nuda monotonność. Poza tym kobieca krew byłaby miłą odmianą dla jej kubków smakowych. Od dłuższego czasu zmuszona była pić męską krew ... Na samą myśl wzdrygnęła się.
Podeszła bliżej nieznajomych, po czym wskoczyła bezszelestnie na drzewo.
Ułożyła się wygodnie na grubszej gałęzi i przyczaiła się
Powrót do góry Go down
Gość

Gość
avatar


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeCzw Maj 21, 2015 8:32 pm

Biegła dość spory kawałek. Używanie przy tym jednej ze swoich mocy jedynie zwiększało wydajność jej organizmu, przez co jeszcze bardziej ją to wszystko męczyło. Prócz tego cały czas uważała, by nie zacisnąć za mocno zębów i przypadkiem nie przeszyć zębami ciała blondyna. W pewnym momencie wybiegła z jakiś chaszczy i pierwsze co ujrzała to wybrzeże jeziora. Sądziła, że zjawy są daleko za nimi więc bez próby bycia delikatną otworzyła szeroko pysk, by mężczyzna po prostu z niego wyleciał i sama na moment padła na ziemię natychmiast wracając do swojej pierwotnej wielkości. Prócz tego łapy i pazury poznikały, przywracając dłoniom i stopom ludzki kształt. Bieg ją nieco osłabił co sprawiło, że miała nieco zmniejszony zapał do walki.
Mimo wszystko nadal wydawało jej się, że ktoś ich obserwuje. Zapachy ich otaczające były za mało naturalne, odczuwała w powietrzu kogoś jeszcze, jednak nadal nie umiała go zlokalizować, przez co nie stawiała na sto procent, że ktoś ich obserwuje. Miała jedynie przeczucie. Gdy już udało jej się wyrównać w miarę oddech wstała i przeciągnęła się. Zmienianie wielkości nie jest zbyt wygodną dla jej ciała umiejętnością.
- Ludzie są dziwni...- mruknęła z grymasem na twarzy. Przypomniała sobie o reakcji blondyna, gdy ta szkaradna zjawa się do nich zbliżyła. Nawet upośledzony wzrokowo spostrzegłby zagrożenie w tamtej chwili.
Powrót do góry Go down
Biały Tygrys


Biały Tygrys


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeNie Maj 24, 2015 11:07 pm

Możliwe przeprowadzenie fabuły Miriel i Rainbowa bez konieczności oczekiwania na Dajnikę. Wampirzyca kontynuuje, gdy tylko czas jej na to pozwoli.

Niesamowity wiatr rozszalał się dosłownie w kilku sekundach przeganiając białe obłoki nad Wybrzeżami jeziora. Naciągały czarne chmury, a deszcz począł powoli napełniać po brzeg wodopój. Kto wie czy i burza nie nawiedzi nas tej nocy?



// Teraz odpisuje Rainbow.


Ostatnio zmieniony przez Biały Tygrys dnia Pon Cze 01, 2015 6:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość

Gość
avatar


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeNie Maj 31, 2015 10:11 am

Tkwiła przez dłuższy czas na gałęzi ale nie zapowiadało się by miało stać się coś ciekawego. Zeskoczyła z drzewa po czym rozciągnęła swoje zdrętwiałe kości. Jaka szkoda - mruknęła pod nosem. Miała nadzieje że może będzie miała okazje do zabawy ale ta dziwna parka była nudna jak flaki z olejem. Poprawiła sukienkę po czym udała się w drogę powrotną. Robiła się głodna co oznaczało że musi znaleźć sobie jakąś ofiarę. Delikatnie i ostrożnie stąpając po ziemi udała się w stronę miasta. Uznała że w tawernie jest dość duże prawdopodobieństwo że kogoś upoluje.
z.t
Powrót do góry Go down
Biały Tygrys


Biały Tygrys


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimePon Cze 01, 2015 6:03 pm

Z powodu nieobecności Edwarda Miriel pozostaje sama na fabule i decyduje postem czy zostaje w temacie czy też czeka na Tęczowego.

//Teraz odpisuje Miriel.


POGODA:

Odległość czasu między błyskawicami, a grzmotami z każdą chwilą wydłużała się, co mogło znaczyć tylko tyle, że owe niefortunne chmury odpływają po niebie nieco dalej za tereny Byakko. Kropił teraz deszcz, jednak bez ulewy. Wiatr ucichł, lecz z oddali wciąż można było usłyszeć jeszcze echo przyciszonych już grzmotów.


Pogoda w jednej chwili diametralnie się zmieniła. Czy jej kaprysom nie będzie końca? Można by było myśleć z irytacją, jednak słońce, które właśnie wzeszło swymi przyjemnie gorącymi promieniami rozproszyło w Twej głowie podobne myśli, przynajmniej częściowo. W końcu zapowiadały się piękne dni, a chmury wedle zapisanych przepowiedni poczęły wędrować po Niebie- i tylko Ci, którzy prawdziwie obłoki obserwować umieli, wiedzieli, że ich podróż nie odbywa się bez celu.
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Lip 11, 2015 9:13 pm

Dopiero, gdy zauważyła taflę lśniących wód świętego Jeziora, zatrzymała się unosząc charakterystycznie łeb, by się przysłuchać. Przysłuchać ciszy..? Absurd. Musiała być pewna. Piętno płonęło tym mocniej im tęskniej myślała o swej Ukochanej Siostrze w wierze. Były nierozerwalne, a chwile takie jak te tylko bardziej świadczyły o sile zawartego paktu, przy którym rękopisy podpisywane krwią można by zaliczyć do adwokackich kontrakcików.

-W bólu trwałam całe życie,
Z takim samym mnie żegnacie.
Zapamiętana jako Ta wierna zasadom,
Podczas, gdy prawdę dzierży w dłoniach,
Niewiasta pewna, dzięki której
moje życie stało się o jedną łzę lepsze.


-O ironio...
-uśmiechnęła się do siebie, przysiadając już w ludzkiej formie nad brzegiem. Słowa płynące do niedawna ze szkarłatnych ust ujednoliciły się ze świstem wieczornego wiatru, z pluskiem lazurowo czystej wody.

Połączyły się z myślami, czekając w harmonii na bestialstwa, które- niczym ostrze katany- przeciąć będą musiały ową cudowną ciszę.
Powrót do góry Go down
Halle


Halle


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeNie Lip 12, 2015 2:33 pm

Żądza.
Żądza.
Żądza.
Siedziała w niej już od jakiegoś czasu, cholerna, jak nasionko kwiatu czekające na dogodne warunki przetrwania. Teraz, gdy dalej trwała pełnia, a wszelkie mroczne instynkty wychodziły na jaw, wyszła również z jej umysłu i w pełni ją kontrolowała. Nie dawała jej myśleć o niczym innym niż...
Okami.
Skupiła się na niej jak nigdy dotąd. Obraz przyjaciółki, nieco melancholijny, ochrypły głos, miękkie futro, wszystko to wypełniło ciało rudowłosej. Pragnęła jej tak, jak pragnie się szklanki wody w upalny dzień albo opatrunków na straszliwe rany zadane w walce. Po raz pierwszy musiała przyznać przed samą sobą, że ona, Halle Sternritter, dumna Upadła, morderczyni z wyboru, silna kobieta, która ma wszystkie normy w pogardzie, a ludźmi kieruje jak pionkami, sama stała się pionkiem. Sama zgodziła się na to rozkoszne zniewolenie, które było zapewne gorsze niż nieustanna adoracja najwyższego bytu, ale wynagradzało wszystko dziką feerią uczuć. Teraz też tak miało być. Szaleńcze uczucia miały stłumić w niej wszelkie inne, nieistotne sprawy, głośny ryk zadowolonych potworów miał zburzyć idealną harmonię ciszy. Grzech miał złączyć się z czystością, Yin z Yang...
Zaśmiała się cicho, w jej śmiechu był jakiś dziwny ton. Można byłoby to nazwać sarkastyczną radością. Spieszyła się. Leciała, jakby ją goniły chimery, a radosny uśmiech oczywiście nie miał nic wspólnego z czystą radością. Czas wrócić do gry na zasadach, które ona i Okami narzucą innym, i nikt nie będzie sprzeciwiał się ich planom - przynajmniej teraz.
Wreszcie dotarła na miejsce. Westchnęła z ulgą, widząc, że Okami już czeka. Powitała ją krótkim skinieniem głowy oraz namiętnym pocałunkiem w usta.
- Vale et me amantem ama, moja Droga... - szepnęła pełnym pasji, ale i dumnym głosem. - Brakowało mi Ciebie.
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeNie Lip 12, 2015 10:58 pm

Pragnienie.
Pragnienie.
Tylko jedno pragnienie.

Już z daleka swymi, wyostrzonymi dzięki wpływom Pełni, zmysłami dosłyszała miękki lot Ukochanej Towarzyszki. Powietrze subtelnie przecinane nieskazitelnie białymi, anielskimi skrzydłami... Śmiech Anshin. To wszystko było melodią do której mogłoby tańczyć drobne, ludzkie ciało. Pieśnią, która koiła rozszalałe żądze zaklętego Demona.

Zerwała się podekscytowana z rozwartymi delikatnie ustami w chęci entuzjastycznego przywitania, jednak oczekiwana Upadła zdołała uprzedzić Wilczycę... Czułym, długo wyczekiwanym pocałunkiem.

W jednej chwili patrzyła Halle w oczy z widocznym zaskoczeniem, nawet podczas pocałunku nie pozwalając sobie oddać się chwili. Wszystko działo się zbyt szybko. Rozedrgane tęczówki kolorem podobne do nieznacznych rumieńców, które wykwitły przy bliższym spotkaniu z ukochaną Siostrą, skierowane były wprost w mgliste, stalowe oczęta Towarzyszki.

Gdy pocałunek miał się ku swojemu końcowi, zagryzła delikatnie dolną wargę, uśmiechając się zawadiacko w wiadomym tonie do ukochanej Upadłej.

- Vale et me amantem ama, moja Droga...

- Brakowało mi Ciebie.

Słuchając pozdrowienia pozwoliła sobie sięgnąć raz jeszcze po dotyk karmazynowych ust swej Towarzyszki, wierzchem dłoni delikatnie nakierowując Jej podbródek w oczywistym kierunku. Oddała pocałunek, przymykając rozżarzone, krwiste oczyska- jakby nawet nie dając dojść do słowa swej Anshin.

Gdy złożyła ostatnie muśnięcie swych ust na wargach Anielicy, uraczyła podobną pieszczotą w dół- poprzez niezwykle delikatny policzek- skraj szyi, jednym szeptem odpowiadając w pukiel ognistych włosów, mimo nieco drżącego głosu..

-Witaj i kochaj mnie, która kocham Ciebie. -uniosła rozentuzjazmowany, pobłyskujący z jednoznacznych przyczyn, wzrok na wysokość oblicza Halle. Szeroki szczery uśmiech zagościł poprzez białe ząbki na twarzy Wilczej Kunoichi.
Powrót do góry Go down
Halle


Halle


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimePon Lip 13, 2015 7:55 pm

Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeWto Lip 28, 2015 12:50 am

Cóż za post... ;> *-* Ale czemu mamy się z tym kryć, czyż Byakko nie przyzwyczaiło się jeszcze do naszych fabuł..? ^^




Naliczywszy kilka minut po pocałunkach Okami poczuła jak Anshin zdecydowanym ruchem skłania ją do spoczęcia na trawie, zaraz potem racząc ją kolejnymi pocałunkami. Dłonie, które w tym momencie podtrzymywały ciało Zmiennokształtnej w półleżeniu na szmaragdzie przybrzeżnych łąk kurczowo wyłapały źdźbła trawy, a sama Demonica z szeroko otwartymi oczami, wpatrywała się w wizerunek Upadłej zupełnie zaskoczona i jakby nieco nawet zawstydzona.

Płaszcz Wadery za sprawą igraszek Anielicy zsunął się ze szczuplutkiego ciała Białowłosej, pozostawiając tylko pozostałości bandaży na dekolcie i zupełnie niżej na biodrach. A i te na piersiach nie ostały się długo, gdyż po krótkiej chwili i tam dotarły niezwykle czułe pieszczoty Upadłej. Okami zupełnie już oblana rumieńcem na swej drobnej, bladej twarzy, westchnęła kilka razy, niemalże mrucząc- tak, mrucząc!- z rozkoszy, której częścią od zawsze była jej ukochana Anshin.

To był impuls. Jeden błysk w szkarłatnych oczach. Jeden uśmiech. Podniosła się gwałtownie do siadu, ujmując dłonią brodę swej Seme w zabawnie nachalnym- choć wyjątkowo namiętnym- pocałunku. Drugą dłonią poczęła zsuwać pelerynę o baśniowo czerwonym kapturze z ramienia Halle, by i to miejsce ucałować swymi rozedrganymi ustami. Przesuwając swój chłodny dotyk na znamię Upadłej pozwoliła, by dookoła kobiet tak gwałtownie jak tylko zaczęły się pierwsze czułości Sióstr- rozbłysł ogień.

Z każdą chwilą i kolejnym gestem Jashinistek wobec siebie wzrastał on, rozpraszając dookoła liczne iskierki. One dwie niczym dwa ogniki w środku ognistego kręgu z wpisanym w środku trójkątem łączyły się w swym przywitaniu w najpiękniejszy z możliwych sposobów.

-Możemy zapomnieć Ukochana. Ile to już lat... Zbyt długo nie czułam Cię przy sobie, Aniołku..-szepnęła Upadłej do ucha, bawiąc się przy okazji kosmkiem jej rudych jak otaczające kobiety płomienie, włosów.

Chwilę potem zarówno Okami, owinięta niedbale tylko dolnymi bandażami, jak i Halle w swej jedwabnej bieliźnie przyozdobionej czarną koronką, nie były już w stanie sięgnąć po swe płaszcze. Wynagradzały sobie długie lata rozłąki, gdy zupełnie nieoczekiwanie Anielica skrzywiła się w bólu, chwytając mocniej ramiona Okami.

Wzrok miała zupełnie nieobecny, zasnuty wspomnieniem- więcej, okrutnym koszmarem. Przeszłość dawała się we znaki. Przeszłość, która również dla Wadery bywała kamieniem u szyi- przecież tak często..

Po momencie Wilczyca półleżała na trawie, okryta peleryną przez swoją Towarzyszkę. Nie miała zamiaru o nic pytać- wiedziała, że zbyt długo zwlekały z rytuałem. Halle potrzebowała krwi- była Upadłą, nic więc w tym dziwnego. Dodatkowo ich przysięga w Panu Jashinie, któremu widocznie również śpieszno było do pierwszego wylanego w Jego imię kielicha burgundowej cieczy.

- To co, zabieramy się do rytuału? Zaczynaj, Kochana.

-Potrzebujemy śmiertelników.. -mruknęła cicho, jeszcze dochodząc do siebie i z uśmiechem zakładając na ramiona czarną szatę. Dłońmi bawiła się płomieniami, układając te w kręgu i dyrygując nimi niczym czubkami drzew podczas wyjątkowo wietrznej nocy. Myślała.

-Czy Demony nadal obcują na Twych usługach, Pani..?
-zwróciła się w stronę Halle z szerokim łobuzerskim uśmiechem- jak na jedną ze wspomnianych diabelskich stworzeń przystało. Sama nie mogła zaangażować w to swych Powłok, gdyż oprócz jej ciała nie mogłyby znaleźć chwilowo żadnego innego nośnika, a Okami przecież między swe Demony swego ciała nie podzieli.. Nawet jeśli, wolała ich nie uwalniać.

~Messer, ja bardzo chętnie!-warczał nieznośny w swym dziecinnym przekrzykiwaniu Omen, przyprawiając Białowłosą o niemały zawrót głowy, gdy próbowała wstać.

-Zamilcz Bestio...-syknęła cicho, przecierając kciukiem skroń, gdy już wstała. Oczy Zmiennokształtnej zupełnie zmieniły swój charakter. Nie przypominały już spojrzenia drobnej dziewczyny, lecz jakby raptownie pożądały smaku czy choćby zapachu krwi- zwężywszy się u źrenic.

Takkk.. To zdecydowanie czas, by przelać pierwszą krew.



[Umiejętność: Dotyk Feniksa, W trakcie]
Powrót do góry Go down
Halle


Halle


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSro Lip 29, 2015 3:12 pm

Ale...Ale dodaje to takiego smaczku :3 I cenzura dla Ari-chan ;-;

Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeWto Sie 25, 2015 12:01 am

- Anael, Sachiel, Razjel..

Posłyszała frazesy, których samo brzmienie w słodkim głosie Anshin wywoływało dreszcze.

- Ithuriel, Ismael, Abalidot.

Młoda Białowłosa z ledwo naciągniętą ciemną szatą na marmurowe ramiona, poczuła chłodną, okrutnie znajomą aurę za swoimi plecami.

-Kaigen, Cassiel, Zamael...- szepnęła zaraz po Demonach, jako, że była jednym z Nich naturalnym było odpowiedzenie na wezwanie. Tęczówki Zmiennokształtnej przybrały barwę niemalże bieli, gdy zwróciła swój zimny, bezwzględnie obojętny wzrok na Towarzyszy.

Smolista łza, upływająca z lewego oka Kunoichi, powoli ociekła po policzku, kończąc na drobnym podbródku. Wreszcie dojrzała ofiary, coś mocniej ścisnęło jej serce, jednak Bestie rozszarpujące już szczątki trzeźwych myśli Demonicy, nie pozwalały przyjąć wobec jej Braci ani krzty litości.

Gdy białe zwierzę wydało swe ostatnie tchnienie, płomienie wcześniejszego kręgu wystrzeliły raptownie do góry, sykiem swych jęzorów upodabniając się do węży.

Okami wystawiła dłoń w ich kierunku, ścierając przy tym czarną łzę, wieńczącą od jakiegoś czasu usta jej koloru krwawnika. Wszystko znów ucichło. Znów pociemniało. Przygasło. Nie odwracając wzroku od czarnego Wilka, podeszła o kilka kroków bliżej.

Wskazywała na swoje oczy, gdy konające zwierzę traciło z nimi kontakt, jakby przypominając czy radząc, bo o zatroskaniu mowy być teraz nie mogło...

-Weet dat ek mis. Ek mis die lande waar jy jy sal volg aan die kant van Hoop gou.

-Wiedz, że tęsknie. Tęsknie za krajami, gdzie Ty powędrujesz u boku Nadziei już niebawem. -w głowach obserwujących rozbrzmiał dawny, opiekuńczy głos marmurowej Wilczki- całkiem już ludzki, współczujący.

Oblicze nie ugięło się pod naporem emocji. Z chłodną maską spokoju, próbowało łapać ostatnie spojrzenia wilczego Brata.

*** Technika: Iluzja, Odbiorca: Czarny Wilk ***

Bydle się uśmiechało... Czarny basior, tak przecież potężny, leżał w kałuży krwi białego wspólnika, coraz milej i coraz bardziej beztrosko spozierając w demonicze, blade jak sam Księżyc, kobiece oczy. Co w nich widział..? Okami poruszała bezgłośnie ustami, delikatnie jednak jak gdyby ledwie przez szept, zatracając się w dokonanej Iluzji.

Szybki ruch sztyletu nieopodal gardła zwierza, pozwoliły Wilkowi.. Pozwoliły zacząć mu swój wieczny sen. Kałuża krwi. Ociekająca posoką gardziel gasnącego w oczach zwierza.

Kielich już pełny. Księżyc zakrył się purpurą. Późno już... Późno.


/Koniec techniki: Dotyk feniksa

//Wybacz Kochana. :((( Jakoś brak mi weny na nasz wątek. Widzisz, gdy wreszcie udało się nam zgrać. :/ Przepraszam. :(


Ostatnio zmieniony przez Okami dnia Nie Wrz 13, 2015 9:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Halle


Halle


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeWto Wrz 08, 2015 8:56 am

| Teraz i ja przepraszam :-: Zona coraz bardziej mnie pochłania, zlecenie goni zlecenie i w tym chaosie nie miałam kiedy odpisać T-T

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSro Wrz 09, 2015 1:45 pm

-Skończmy już..-odetchnęła i charakterystycznym ochrypłym głosem sfinalizowała swe czyny. Odeszła od płonącego Czarnego Wilka. Po tym jak odzyskała swój wcześniejszy wygląd- jej włosy znów przybrały barwę czystej, nieskażonej bieli, oczy wróciły swój dawny szkarłatny blask, a z drobnej twarzyczki zniknął bestialsko niewzruszony grymas- zaniemówiła. Halle swe odczucia ubrała w słowa:

- Nie sądziłam, że tak daleko się posunie...


Młoda Zmiennokształtna nie odezwała się już ani słowem. Wiedziała, że polecenie było poleceniem. I nawet one, powiązane więzami z Dwiema Córami Najwyższego, winny służyć mu zwłaszcza w takich chwilach. Rozterki serca zachowała dla siebie.

Znamię powoli przestawało palić, zlewając się z chłodem nadchodzącej mgły. Odruchowo nałożyła dłoń na lewą część swych pleców. Zmusiła się, by wydobyć z siebie kilka słów w stronę Upadłej.

-Za niedługo dane nam będzie spotkać się ponownie. Wtedy też będziemy świętować..-uśmiechnęła się z nieskrywanym już smutkiem w stronę swej Anshin.

-Żegnaj i kochaj mnie. Kochaj mnie, która kocham Ciebie.
-dokończyła w zamyśleniu, jednak nie unosząc już wzroku z okrytej mgłami dali, w której stronę zamierzała się udać.

Krąg ognia zagasł całkiem, pozostawiając po sobie tylko wymalowany popiołem na trawie okrąg z wpisanym trójkątem.

/zt
Powrót do góry Go down
Halle


Halle


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeNie Wrz 27, 2015 4:18 pm

You were my source of strength
I've traded everything
That I love for the one thing...

Tak, Halle naprawdę mogła powiedzieć o sobie, że przehandlowała wszystko. Oddała swoje istnienie, swoje wspomnienia, przeszłość, klan, umiejętności, nawet duszę...Wszystko w zamian za tą jedną rzecz - a raczej za tą jedną Osobę - którą naprawdę pokochała. Która akceptowała jej posunięcia, odwzajemniała uczucia, rozumiała ryzyko wiążące się z Upadkiem. Okami. Wciąż miała Ją w głowie. Czuła zapach, delikatny dotyk, słyszała głos, nawet miała na palcach wrażenie owej...wilczej wilgoci, subtelności. Widziała znak, który pozostał po jej Towarzyszce: ograniczające cierpienie wpisane w błędny cykl nieskończoności. Wizje powróciły...
Rude włosy, spływające jak magma po bladych ramionach. Twarz zbryzgana krwią. Niebieskie jak niebo oczy patrzące przed siebie. Usta zamarłe w krzyku...może imieniu...
Dziecko. Chłopiec w niebieskim kocyku, płaczący cichutko pod drzewem. Blondyn z przebitym sercem, płonący...

Jęknęła. To nie mogła być prawda! Nie mogła! Ta wizja nie miała prawa...
- Kami-sama! - wrzasnęła donośnie, rozpaczliwie, szaleńczo. Uklękła w środku trójkąta, krew z nadgarstka popłynęła znajomym szlakiem. Wrzasnęła jeszcze raz, po twarzy spłynęły łzy. Wizje otaczały ją, wdzierały się do mózgu, niszczyły...
Niczym toczący ją robak.
- Kurwa - jęknęła anielica, choć słowo to nigdy nie powinno było opuścić jej arystokratycznego gardła. - Przestań, do jasnej cholery, PRZESTAŃ!
Ogarniająca ją desperacja jeszcze raz znalazła swe ujście w szkarłatnym potoku. Jeszcze raz krzyknęła, byle nie czuć...
Zgarbiła się. Zapłakała. Tak, nawet na najdumniejszych przychodzi chwila słabości, a wieloimienna Halle teraz ją przeżywała. Tyle wcieleń, tyle wysiłków, tyle walk, tyle żalu...
- To wszystko na nic? Ten jeden raz...musiałam ich, siebie, ciebie...zawieść? - spytała w sumie nie wiadomo kogo, może obojętnie przyglądające jej się demony, może chmury, może to pogorzelisko i ten znak.
- Pamiętaj o naszym pakcie - przypomniał jej oschle Reiji. Natomiast drugi sługa podszedł do swojej pani. Obwiązał dłoń, pomógł wstać. W jego oczach płonęła pustka.
- Arigato, Andreasie - westchnęła Upadła, odwracając się od sługi. Utkwiła wzrok w pojawiającej się coraz okrutniej ciemności. Zbierało się na deszcz. I na kolejne cholerne wizje.
- Samotność mędrców mistrzyni. I ty w swoim więzieniu...
- Jako prorok na pustyni, dumaj o swym przeznaczeniu. Niedokładny cytat, ale trafny. - ciemność ukryła przed ich oczami uśmiech kobiety.
Skrzydła zatrzepotały. Rozłożyły się w locie.
Po chwili nie było tu już nikogo. I tylko powietrze zaszeptało, powtórzyło posępnie, ale i z nadzieją: "Vale et me amantem ama".
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimePią Gru 25, 2015 8:51 pm

Coraz głośniejsze trzepotanie umęczonych skrzydeł. Dźwięk głuchego upadku. Zdołała dostać się na Wyspę. Ląd dziewiczy, piękny, odziany w aurę niebiańskiej ciszy. Zmiennokształtna leżała na brzegu, wycieńczona, z krwawymi zaciekami po łzach na prawym policzku.

-Eensaamie nic... Nic już nie widzę.-załkała jak dziecko.- Będziesz musiał mnie poprowadzić.-wdychała mroźne, ostre od wilgoci przybrzeża powietrze. Próbowała utrzymać się przy świadomości, mając za towarzysza obezwładniający strach i własne Demony.

Porcelanowa skóra białowłosej zaczęła przeobrażać się z każdą chwilą aż osiągnęła swój naturalny wygląd- gęstego, równie nieskazitelnego jak włosy spoczywającej tu jeszcze przed chwilą kobiety, futra. Wadera otworzyła oczy, jednak nie były to już smutne, pełne bólu zwierciadła. Dwie puste, czarne otchłanie, z których ulatniał się i opadał na bielusieńki śnieg równie mroczny jak Dusza Wilka smog.

Na początkowo rozedrganych łapskach wstała Wilczyca, mierząca już ponad półtora metra w kłębie o futrze przechodzącym w odcienie szarości z każdą chwilą. Z kolejnymi upływającymi momentami o pewniejszej postawie. Burgundowe ornamenty zniknęły z jej ciała, nie powstrzymując już w żadnym stopniu kobaltowych smug pełznących z przerażająco pustych ślepi. Kałuża czarnej aury poczęła płonąć ukochanym żywiołem Demonicy.

-Michael, Gabriel, Raziel...

-Sammael, Raphael.

-Uriel, Orifiel.

Powtórzyły Twory wybijając z ciała Wilczycy aurami po kolei czerwoną, gwałtowną, wnoszącą się gwałtownie o góry i wgłąb Lasów, następnie błękitną precyzyjnie celującą jak najwyżej w chmury.

Delikatny uśmiech opętanej Maginii, wybuch gdzieś w oddali. Przemieszczające się na zaskakującą odległość, niesamowicie skokowo płomienie. Dotyk feniksa.

Spłoszona zwierzyna biegnąca wprost na swego oprawcę. Okami ruszyła przed siebie z każdym krokiem, przyśpieszając i w efekcie już pędząc w sam dziób rozpędzonej, spanikowanej formacji wszelkiej leśnej zwierzyny.

Aury wróciły równie szybko jak wystrzeliły z ciała Zmiennokształtnej, pokrywając wszelkie żywe istoty bezlitosnym czarnym ogniem. Bezlitosny teatr niszczącego żywiołu. Okami rzuciła się w pogorzelisko, uskakując z jednego zwierza na drugie w istnym tańcu śmierci. Ofiary z bezlitośnie popodcinanymi żuchwami i krtaniami padały na ziemię, by łapać ostatnie oddechy ciężkiego od demonicznego smogu powietrza.

Rysunki na śniegu tworzące runiczną, symboliczną całość. Wrzask dogorywających męczenników. Powoli krzepnące kałuże krwi.

-Assam'me akre nazire Des glorija.
-Gniew mój przemień w chwałę swoją.

Już po wszystkim... Padła w samym centrum okręgu martwych. Już dobrze.. Ogień ugasł. Podczołgała się ostatkiem swych zwierzęcych sił w stronę jeziora, by w tafli świętej jego wody otrzeć pysk.

Słyszała szum. Tylko słyszała. Oślepła? Łapą przetarła ślepia, jednak towarzyszyła jej odtąd tylko ciemność i silna woń posoki.

-Chcę tu umrzeć. Razem z Nimi. -szepnęła, jednak jej słowom odpowiedział tylko śmiech. Bestialski, obrzydliwy śmiech sytych już Demonów.


[Umiejętność: Dotyk Feniksa, zakończona] [Wstrzymanie głodu, powolne zmiany organizmu do stanu sprzed gorączki]
Powrót do góry Go down
Nemesis


Nemesis


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 2:58 pm

Leżała wygodnie na głazie, kilkaset metrów pod wodą. Leniwie ruszała ogonem na boki wzrokiem obserwując przepływających obok klientów. Sklep, w którym pracowała nie był wielki ani drogi więc towar jaki miała zawsze schodził. Dzisiaj też tak było. Aktualnie miała przerwę, więc prowadziła jej koleżanka Anis, uśmiechnęła się pod nosem. Nad jej głową były lekkie marynarki, z lekkiej jak piórko tkaniny. Dalej można było dostrzec kilka sukienek różowego koloru z falbankami. Dalej były muszle jako spinki do włosów. Kilka elastycznych glonów jako opaska na włosów, jeszcze kilka mniejszych drobiazgów jak i ubrań. Po prostu każdy mógł sobie tutaj znaleźć coś dla siebie.
Po zakończonej pracy pożegnała się z Anis gorącym uściskiem, następnie popłynęła czym prędzej do domu po worek z zielonych glonów, który był wytrzymały i mogła w nim nosić różne muszle czy inne drobiazgi, które znajduje w jeziorze czy też morzu. A jeżeli chodzi o samo przypłynięcie z morza Trzech Gwiazd do tego jeziora to zajęło jej zaledwie kilka minutek. Była szybka i zwinna, w wodzie nie ma sobie równych jeżeli chodzi o pływanie. Im bliżej płynęła ku jeziorowi płynęła coraz wyżej wiedząc, że to miejsce nie jest tak głębokie jak morze. Może i tym razem spotka coś, albo kogoś ciekawego? Wynurzyła ostrożnie głowę i podpłynęła do jednego z większych głazów obserwując czy ktoś jest w pobliżu. Po chwili jednak zamiast głosu człowieka usłyszała niesamowity krzyk i ból zwierząt. Sarny, jelenie, dziki. Zatkała sobie uszy i skuliła się w wodzie. Kto może tak krzywdzić zwierzęta?! pomyślała. Musiała odczekać aż krzyki ucichną. Zamiast tego wszystkie głosy nagle ucichły. Wynurzyła się z wody i rękami wspięła się po głazie. Po chwili na brzegu jeziora dostrzegła człowieka, miał białe włosy i wyglądał na wykończonego. To on to zrobił? Zaczęła śpiewać po chwili powoli i pięknie swoją pieśń, po pierwsze by zobaczyć, kto to jest, a po drugie dla własnego bezpieczeństwa. Może zawsze odpłynąć, a ten człowiek ją nie zauważy. Kiedy rękami była podparta o głaz mógł ją zobaczyć ten człowiek, jednak wiedziała, że dzięki jej pieśni nie będzie on długo przytomny. Widziała to zmęczenie na własne oczy, choć prawdą było to, że nie była pewna czy ona na pewno zadziała.

OOC:
Pieśń II zastosowanie - nasenne
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 4:44 pm

Nawet nie zauważyła kiedy z bezpiecznej postaci Wilczycy przeobrazila się z powrotem w kobietę. Okami oddychala już znacznie spokojniej, leżała w porozdzieranej czarnej szacie blisko brzegu, tak, że subtelne fale jeziora co chwile otulaly Jej wątła, ludzką postać.

Poczuła coś. Ktoś się zbliżał. Intrygujący zapach. Otworzyła oczy, jednak nie widziała żadnych przeblyskow słonecznego światła. Nic co pozwoliłoby ocenić sytuację. Oczy Zmiennoksztaltnej całkowicie zaslepil kobaltowy dym, którego jeszcze przed chwilą pełno było na złocistym piasku Wybrzeża.

Dziewczyna leżała spokojnie, polegajac tylko -czy może aż?- na wyostrzonych zmysłach węchu i słuchu.

Jakie było jej zaskoczenie, gdy do uszu dobiegł śpiew. Niezwykle eteryczny, niemalże nie do uchwycenia pośród szumu fal. Z każdą sekundą przybieral jednak na swym pewnym, choć delikatnym brzmieniu.

-Boże, wreszcie się uwolnilam. -szepnela.

-Umarłam, prawda..?-zaslonila mroczne, przepełnione obojętną pustką zwierciadła. Postrzepila nieco bandaża, oslaniajacego biodra, wiążąc go na wysokości wzroku. Ledwo zdążyła opuścić dłonie na piach już poczela ją ogarniac senność. Tak błogo kolysala wszelkie zmysły Kobiety, że owa nie mogła tej najpiękniejszej magii nie ulec.

[Pod wpływem techniki, przez następny 1 post nie będzie w stanie podjąć żadnej ofensywnej interakcji. Jeżeli Nemesis kontynuuje śpiew, Okami zaśnie.]
Powrót do góry Go down
Nemesis


Nemesis


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 6:15 pm

Jej śpiew był niczym oaza i spokój jednocześnie miał on w sobie moc tajemniczą powodującą u kogoś senność. Swój wzrok błękitnych oczu utkwiła w postaci człowieka, choć wydawało jej się, że jakby dochodził do siebie. Mimo to jej śpiew nie ustał, a wręcz przeciwnie. Jej wzrok był spokojny niczym ocean jednocześnie była pewna siebie, bo wiedziała, że była na swoim terytorium, a człowiek był w tym miejscu wrogiem. Przysiadła na głazie i choć był on śliski, dla niej nie był to żaden problem. Ogon swój zgięła tam gdzie ludzie mają kolana. Samą końcówką ogona zaś leniwie poruszała w trakcie swojego śpiewu.
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 7:25 pm

Wbrew sobie, gdyż snu nigdy nie lubiła, pogrążyła się w odpoczynku. Jej mięśnie natychmiastowo sie rozluznily, rozlewajac wokół jej ciała okrąg czarnych niczym oczy płomieni.

**SEN**
Wysoki mężczyzna o długich posrebrzanych włosach w pokoju o bordowo-granatowych ścianach. Siedział na łóżku starym zwyczajem, lustrując chłodnym wzrokiem postać Bialowlosej.
-Co się z Tobą dzieje? Zawsze byłaś taka ostrożna. -rozczarowanym tonem, ale ze złośliwym uśmiechem przemawiał swoim hipnotyzujacym tonem.
-Stesknilam się.

Wyznała cicho, osuwajac się do siadu o drzwi.

**SEN**

Płomienie dookoła kobiety powoli, podobne ciekawskim leśnym istotom, zaczęły pelzac w rytm melodii do Nemesis. Były odzwierciedleniem charakteru Okami. Były jej energią.

Granicą była linia wody.
Powrót do góry Go down
Nemesis


Nemesis


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 7:57 pm

Jej śpiew przyniósł w końcu efekt jaki chciała, a człowiek na brzegu usnął. W milczeniu spoglądała na płomień, który sunął w jej stronę, jednak nie mógł ją dosięgnąć, bo woda jej na to nie pozwalała. Nie wiedziała co to było, ale domyślała się, że to coś złego. Zsunęła się ze swojego kamienia i podpłynęła pod brzeg, lecz nie na tyle blisko by dotknąć tego tajemniczego płomienia. Wyciągnęła ręka w stronę płomieni i poczuła na dłoni miłe ciepłe dreszcze. To coś ogrzewało ją i było przyjemne, tylko ten kolor był trochę dziwny. Choć sama nie wiedziała czy to po prostu tak ma wyglądać. Po chwili swój ciekawski wzrok skierowała na białowłosego człowieka. Uśmiechnęła się lekko pod nosem.
Powrót do góry Go down
Okami


Okami


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 9:22 pm

**SEN**
-Ty? Ty potrafisz za czymkolwiek tęsknić?- drwiący znajomy uśmiech. Srebrnowłosy wyciągnął dłoń w stronę Okami i wizja natychmiastowo się rozmyła.
**SEN**

Gdy Syrena wyciągnęła dłoń w stronę płomieni te próbowały podpełznąć jeszcze bliżej, przygasając przez swą ciekawość coraz dotkliwiej w falach u skraju wybrzeża. Tańczą do pieśni Nemesis energia przeszła na Jej dłoń, oplatając ją i wznosząc się spiralnym ruchem wzwyż ręki. I nagle wszystko odwróciło się o przysłowiowe 360 stopni.

Twój głos zyskał na sile, przenikając swym subtelnym brzmieniem zdecydowanie dalej w głąb tajemniczej Wyspy. Gałęzie poruszanych ostrym wiatrem drzew jakby skierowały się w Twoją stronę, zatrzymując ruch i wraz z modulacją Twego głosu wykonując dopasowujące się do melodii ruchy.

Zwierzęta zatrzymały swój pęd u skraju Lasu, nie przekraczając jednak szmaragdowej linii bezpieczeństwa poza którą zaczynał się już piasek. Wsłuchiwały się w pieśń równie zahipnotyzowane jak otaczająca Cię flora.

Mroczna aura nadal pląsała po Twej ręce, skupiając się jednak na wnętrzu dłoni i jakby czegoś oczekując..? Przyjemne mrowienie powolutku, nie skokowo, rozprzestrzeniało się od dłoni po całe Syrenie ciało. Jednak było to tylko przyjemnie przejmujące ciepło owej energii.

Gdy tylko Syrenia Towarzyszka zwróciła swój lazurowy wzrok w stronę śpiącej Okami, płomienie przestały tańczyć. Wszystko na chwilę znów się zatrzymało, mimo iż Twoja pieśń rozbrzmiewała jeszcze echem wśród zakątków nieznanego Lądu.

[Okami nadal wypoczywa w dość głębokim śnie, leżąc w okręgu czystej energii]
Powrót do góry Go down
Nemesis


Nemesis


Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitimeSob Gru 26, 2015 10:06 pm

-Co to... - rozbrzmiał po raz pierwszy delikatny głos syreny. Spoglądała na dziwne płomienie, które tańczyły wesoło na jej dłoni. Kiedy poruszała palcami widziała jak w rytm zmieniają kształt. Zastanawiała się czy to co ją otacza jest złe. Nie czuła by płomienie robiły jej krzywdy czy też coś innego. Również nie wiedziała skąd się wzięły, najwidoczniej wydostały się z ciała tego człowieka. W takim razie nie był on ani człowiekiem, ale jakąś magiczną istotą, która robi takie typu czary. Odpłynęła od brzegu zanurzając się w wodzie cała. Po chwili wróciła do głazu, na którym po chwili usiadła.
-Dziwna magia - szepnęła po chwili sama do siebie spoglądając to na magiczne płomienie to na człowieka. Nie czuła się zagrożona, a mimo to chyba wolała by dzieliła ich bezpieczna odległość. Spojrzała na zwierzęta stojące na skraju lasu i ręką pokazała by podeszły bliżej.
-Chodźcie - powiedziała łagodnie. Po chwili zwierzęta okoliczne ponownie mogły usłyszeć piękny głos syreny, jednak nie miał on teraz żadnego efektu. Kiedy zwierzęta zaczęły się zbliżać i usiadły na brzegu jeziora dziewczyna z uśmiechem na ustach śpiewała ciesząc się, że ma widownie. Zwierzęta widząc dziwną magię człowieka okrążyły i usiadły w półkole by dziwne płomienie ich nie dotknęły. Ogon jej luźno zwisał, że końcówka ogona zanurzona była w wodzie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wybrzeże Jeziora Empty
PisanieTemat: Re: Wybrzeże Jeziora   Wybrzeże Jeziora Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Wybrzeże Jeziora

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Wybrzeże morza Trzech Gwiazd

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Byakko :: Jezioro Okami :: Wybrzeze Jeziora-