Zwierzęcy jarmark jak zawsze przepełniony był ludźmi i zwierzętami. Pełno tu było prostych chłopów w znoszonych ubraniach, oferujących krzykliwie swoje zwierzaki. Wylądowała niedaleko wejścia na ten teren, po czym weszła między stragany. Koty. Psy. Ptaszki. Ludzie. Co tu wybrać, o Jashinie? Wszystkie mają w sobie to coś, są warte uwagi, pociągają jej serce i sakiewkę, ale...Skrzywiła się. Nie ma zbyt wiele złota i musi dbać o to, co posiada. Nie pozwoli się nikomu okraść, zwłaszcza jeżeli w zamian za horrendalną cenę ma nabyć towarzyszy na całe życie. Wreszcie dostrzegła ubogiego mężczyznę w regionalnym stroju, wykrzykującego donośnym basem swoje oferty. Hm. 30 monet za psa i 20 monet za kota? Można i tak. Uśmiechnęła się lekko, po czym podeszła do stoiska. Dziesięć kotów, skomlące cicho psy...Wreszcie wybrała. Chłop zaśmiał się.
- Panienka wybiera tego pchlarza? Nie jest wart aż tyle. A ten tu jest za młody, lepszy dla panienki byłby ten...
- Wybieram tego białego kota i wilkowatego. Nie próbuj mi narzucać swojego zdania, głupcze...Chcesz, by stare opowieści okazały się prawdą? Zabójca chłopów może powrócić...
- N-nie, s-skądże! - przeraził się mężczyzna. Pośpiesznie otworzył klatkę i wypuścił jedno ze zwierząt. Śliczny, biały kot zamruczał rozkosznie, gdy znalazł się w objęciach właścicielki, a wilkowaty pies kręcił się u jej nóg. Oba stworzonka były zadowolone z nowej pani, a i ją usatysfakcjonował wybór. Rzuciła mężczyźnie podaną kwotę wolną dłonią, uśmiechając się drwiąco.
- Cross, Yuuki, idziemy. - szepnęła, wybierając się wraz z towarzyszami do tawerny. Tam zamierzała zaczekać na Susanoo...przez kilka godzin. Potem wyruszy do domu i potrenuje.
--------------------ZT - Black Shine ------